Domyśliłem się, kim są. O łasce okazanej Orfeuszowi przez Hadesa było głośno wśród dusz. Widok jego dłoni złączonej z dłonią Eurydyki obudził bolesne wspomnienia z czasu, kiedy ja także byłem zakochany. Minęło tak wiele lat, a ja ciągle miałem przed oczami uśmiech Delfi. Niestety, nasze szczęście nie trwało długo.

SCENARIUSZE ZAJĘĆ ośmiorga nastolatków w wieku 15-17 problem : zaburzone relacje z dorosłymi (rodzicami, opiekunami), zaburzona komunikacja z otoczeniem, poczucie osamotnienia, niezrozumienia przez najbliższych i świat, zaniżone poczucie własnej wartości i wiary we własne ogólny : praca nad korektą sądów moralnych dotyczących relacji z dorosłymi (rodzicami, opiekunami) oraz nad komunikacją z ludźmi, a także nad budowaniem poczucia własnej wartości i zmianą widzenia własnego obrazu w otaczającym świecie. Spotkanie I. Dla grupy w fazie pracy : Jestem wartościowym rozwojowe : poczucie przynależności do grupy i przyjaznego współistnienia z grupą rówieśniczą i edukacyjne : rozwijanie umiejętności porozumiewania się z innymi, adekwatna ocena swoich sił i słabości, akceptacja własnej terapeutyczne : odreagowanie napięć, odbudowywanie pozytywnej samooceny, poznanie swoich mocnych stron poprzez otrzymanie informacji zwrotnych. Przebieg grupy . Krąg rozpoczynający „ Imię z gestem”- wszyscy stoją w kręgu. Jedna osoba wysuwa się z kręgu do środka i i mówi swoje imię z wybraną intonacją. Dodaje do tego wymyślony gest. W ten sposób kolejno przedstawiają się wszyscy „po kłębku”. Rozpoczyna ją osoba trzymająca kłębek wełny : Co dobrego spotkało mnie w tygodniu, z czym musiałem się zmierzyć, zmagać. Uczestnicy kolejno podają sobie „Ludzie do ludzi”. Uczestnicy chodzą po sali. Gdy pada hasło podane przez prowadzącego „ludzie do ludzi” wszyscy dobierają się w pary. Osoba, która została bez pary, podaje inne hasło np. „dłoń do dłoni”, „ucho do ucha” itp. Osoby w parach dotykają się wymienionymi częściami ciała. Na powtórne hasło „ludzie do ludzi” następuje zmiana „Moje Imię”- Na kartce pionowo uczestnicy piszą swoje imię, potem do każdej litery imienia dopisują swoją cechę ( zwracamy uwagę, aby była to pozytywna cecha charakteru lub wyglądu). Po zakończeniu ćwiczenia omawiamy je pod kątem : Czy łatwo było uczestnikowi wykonać to ćwiczenie, jeśli nie, to co sprawiało najwięcej trudności ?Zabawa „Gwiazda”- Wszyscy ustawiają się w szpaler. Oto idzie osoba bardzo znana, uwielbiana przez wszystkich, słowem gwiazda. Prowadzący mówi, że każdy będzie przez chwilę taką gwiazdą. Zaczynamy od osoby stojącej na końcu szpaleru. Będzie musiała przejść przez jego środek i zająć miejsce na początku. Wszyscy pozostali owacyjnie i serdecznie mają witać Ćwiczenie „Filiżanki”- Każdy uczestnik otrzymuje jeden kubeczek oraz coś czym można kubeczki napełnić np. piasek. Prowadzący odczytuje grupie tekst : „ Wyobraźmy sobie nasze poczucie własnej wartości jako filiżankę. Kiedy jesteśmy z siebie zadowoleni, nasze filiżanki są pełne, kiedy nie, są puste. Nasze filiżanki mogą napełnić inni ludzie, mówiąc o nas dobrze. I my możemy napełnić ich filiżanki, mówiąc dobrze o nich. Jeśli nasza filiżanka jest prawie pusta, nie mamy ochoty dzielić się jej zawartością z innymi. I przeciwnie, jeżeli jest pełna, chętnie się dzielimy. Filiżanki innych ludzi opróżniają się, jeśli mówimy im złe i bolesne rzeczy. Jeśli będziemy ciągle opróżniać filiżanki innych, nasze też nie będą napełnione. Kiedy mówimy komuś coś dobrego, ale sami temu nie dajemy wiary, nie napełniamy jego filiżanki. Człowiek ten słucha nas z filiżanką w wyciągniętej dłoni, ale nic do niej nie wpada.”Wszyscy rozmawiamy na temat tekstu. Każdy napełnia swoją filiżankę do połowy piaskiem. Wszyscy rozchodzą się po Sali i napełniają kubki innych osób, wypowiadając o nich pozytywne stwierdzenia przesypując część zawartości swoich kubków. Na zakończenie dzielimy się refleksjami z udziału w tym ćwiczeniu. Czy trudno mówić komplementy ? Co czuliście, kiedy napełniano wasze filiżanki ? Ile macie teraz piasku ? Jak możemy napełnić filiżanki osób, których nie znamy zbyt dobrze ?4. Zabawa „ Masaż „- siedząc w kręgu uczestnicy ustawiają się jeden za drugim i przekazują sobie wzajemny dotyk na plecach zgodnie z podanym hasłem : „ Przyjechał pociąg. Wsiadły panie w szpileczkach, panowie w klapeczkach. Idą konie, potem słonie, płynie rzeczka, potem pada deszcz. Czy przeszedł cię dreszcz ? „ Zabawa „ Dodaj swój ruch „- Grupa siedzi w kręgu. Osoba zaczynająca wstaje powtarza ruch, który podał prowadzący i dodaje swój. Gra odbywa się bez słów. Jeśli ktoś się odezwie lub ominie ruch, odpada z Informacje zwrotne. Na plecy uczestnicy przyklejają kartki. Ustawiają się w dwóch koncentrycznych kręgach przesuwając się. Anonimowo wpisują na kartki zdania : Lubię cię za to... , Cenię w tobie..., Jesteś... , Zaznaczamy, że informacje mają dotyczyć tylko dobrych cech, które zauważamy u innych. Ćwiczenie trwa tak długo aż wszyscy otrzymają informację na swój temat. Potem każdy odczytuje zdania ze swojej kartki. Kto chce czyta głośno. Rozmawiamy o tym, jakie odczucia wzbudziło to ćwiczenie w każdym Zakończenie w kręgu, wszyscy podają sobie ręce i wymieniają uśmiechy między sobą. W tle piosenka „ Chciałbym być sobą wreszcie...”Spotkanie : Świat uczuć i rozwojowe : uświadomienie sobie przeżywanych uczuć i związanych z nimi emocji, umiejętne radzenie sobie z przeżyciami .Cele edukacyjne : rozpoznawanie i nazywanie przeżywanych uczuć, umiejętność mówienia o przeżywanych emocjach, konstruktywne wyrażanie i odreagowywanie terapeutyczne : umiejętność odreagowywania napięć w związku z przeżywanymi emocjami, umiejętność radzenia sobie w trudnej sytuacji, która może wywoływać silne emocje, umiejętność odprężenia i grupy. Krąg rozpoczynający „ Imię z Gestem”- Przed rozpoczęciem zabawy uczestnicy dostają informację od prowadzącego żeby wybrali spośród kolorowych kartek, kolor, który odzwierciedla ich obecny nastrój, samopoczucie i podnieśli tę kartkę na wysokość piersi podczas wypowiadania swojego imienia. Uczestnicy mogą też symbolicznie narysować swój obecny nastrój i wrzucić je do wyznaczonego pojemnika. Potem każdy wyciąga jedną i próbuje odgadnąć nastrój, samopoczucie danej osoby. Na koniec pytamy : Czy wszyscy zgadzamy się z tymi odkryciami ? Czy ktoś chciałby coś powiedzieć ?2. Ćwiczenie „ Rozpoznaj, co ta osoba czuje”- Rozkładamy wycinki z gazet na środku Sali. Każdy z uczestników wybiera sobie jeden z obrazków i próbuje określić : Co osoba znajdująca się na obrazku czuje, przeżywa i dlaczego tak sądzi uczestnik, po czym to rozpoznał ?Ćwiczenie „Wymyśl historię”- Prowadzący zwraca się do uczestników, aby wymyślili historię do swojego obrazka i opowiedzieli „Dokończ zdania”- Rozdajemy uczestnikom karteczki z rozpoczętymi zdaniami :- czuję złość, gdy .....................- czuję radość, zadowolenie, gdy........................- czuję smutek, żal, gdy .......................................- czuję strach, lęk, gdy ........................................- czuję wstyd, gdy ........................................ Następnie obok dokończonych zdań uczestnicy dopisują co wtedy „Moje sposoby radzenia sobie z trudnymi emocjami”Zadaniem uczestników jest wskazać typowe dla nich sposoby radzenia sobie ze stresem. Spisujemy te sposoby na jednej dużej grupa omawia je pod kątem : „Czy wszystkie sposoby należy zaliczyć do pozytywnych ? Dlaczego tak, dlaczego nie ?”3. Zabawa „Snujemy baśń”- Wszyscy leżą na materacach głową do środka koła. Jedna z osób zaczyna opowiadać jakieś zdarzenie, przygodę, kolejne osoby dopowiadają jej dalszy ciąg. Zabawa toczy się do momentu wyczerpania pomysłów na jej dalszy Ćwiczenie relaksacyjne „Masaż pleców”- Wszyscy siedzą w kręgu jeden za drugim i wykonują masaż barków. Potem odwracają się i to samo wykonują w drugą stronę. W tym ćwiczeniu można wykorzystać odpowiednio dobraną Informacje siedzą w kręgu. „Rundka”- uczestnicy krótko mówią czego dowiedzieli się na zajęciach o sobie, swoich emocjach, Zakończenie stoi w kole. Każdy pantomimicznie pokazuje w jakim nastroju kończy dzisiejsze wszyscy podają sobie ręce i wymieniają tle piosenka „Chciałbym być sobą...”.Spotkanie IIITemat: Nadaję i odbieram na tych samych falach ?Cele rozwojowe: ćwiczenie umiejętności komunikacji z rówieśnikami i grupą rówieśniczą, zaspokajanie potrzeby wyrażania siebie, budowanie poczucia wspólnoty grupowejCele edukacyjne: poznanie i uświadomienie sobie komunikatów pozawerbalnych, poznanie siebie w roli nadawcy i odbiorcy, zdobycie umiejętności porozumiewania się, dostarczenie wiedzy nt. skutecznej i nieskutecznej komunikacji, poznanie punktu widzenia rodzicaCele terapeutyczne: ekspresja pozawerbalna, rozładowanie napięcia, identyfikacja z rolą rodzicaPrzebieg zajęć: grupy. Krąg rozpoczynający „Pokaż jak się czujesz?”- Wszyscy siedzą w kręgu, kolejno każdy pokazuje gestem i mimiką swój nastrój, a pozostali starają się nazwać uczucia jakie w tej chwili przeżywa dana „Podaj rysunek”Jedna osoba otrzymuje rysunek i jej zadaniem jest podać dokładne informacje pozostałym członkom grupy, tak aby mogli najdokładniej odwzorować ilustrację. Członkom grupy nie wolno zadawać żadnych pytań. Po zakończeniu omawiamy to Zabawa „Nadawca- zagłuszacz- odbiornik”Grupa dzieli się na 3 równe zespoły. „Nadajniki” wymyślają krótkie hasło, które potem próbują przekazać „odbiornikom” stojącym po przeciwnej stronie sali. Zadaniem osób stojących w środku jest uniemożliwienie odbioru informacji. Zespoły zamieniają się rolami. Zabawa kończy się omówieniem: „Co czułeś w każdej z ról?” „Kalambury”Grupa dzieli się na dwie drużyny. Wybrana osoba ma za zadanie pokazać pantomimicznie hasło, które wymyśliła drużyna przeciwna (np. tytuł filmu lub przysłowie) tak aby pozostali członkowie jego drużyny jak najszybciej je „Rozmowa w języku cyfrowym”Uczestnicy łączą się w pary . Prowadzący podaje parom tematy rozmów, wyjaśniając, że nie wolno używać innych słów jak tylko liczebników. Przykładowe tematy: „Pożycz mi trochę pieniędzy”, „Oglądałeś wczoraj ten program w telewizji?”, „Gdzie jedziesz na wakacje?” „Przyjęcie dla rodziców”Uczestnicy wchodzą w rolę jednego ze swoich rodziców i odgrywają scenkę: „Wyobraź sobie, że znajdujesz się na przyjęciu. Przejdź się po pokoju rozmawiając z napotkanymi osobami o swoim dziecku lub dzieciach. Rozmawiaj z jak największą ilością „rodziców” i staraj się ich słuchać uważnie.” Po zakończeniu scenki uczestnicy dzielą się swoimi odczuciami i wrażeniami lub kończą zdanie: „Odkryłem, że...” „Zaciśnięta pięść”Uczestnicy dobierają się parami. Jedna z osób ma zaciśniętą pięść. Druga osoba ma za zadanie przekonać ją aby otworzyła dłoń (nie można używać przemocy). Osoba z zaciśniętą pięścią otwiera ją tylko wtedy kiedy naprawdę czuje się do tego przekonana. Potem partnerzy zamieniają się Ćwiczenie: „Rozmowa na papierze”Uczestnicy dobierają się parami. Siadają naprzeciwko siebie . Pary otrzymują kartkę A4 i tłuste pastele. Każda osoba w parze wybiera sobie kolor kredki, którą będzie się posługiwała w tym ćwiczeniu. Jedna z osób rysuje „coś” na kartce (znak, symbol, plamę, kreskę itp.). Następnie przekazuje kartkę osobie w parze, która „odpowiada” jej rysując swoje „zdanie”. Tak rozmawiają dalej na przemian. Nie wolno porozumiewać się werbalnie. Na zakończenie następuje prezentacja i omówienie prac. zajęć - informacje zwrotne. Rundka po kole: „Moje wrażenia po dzisiejszych zajęciach” siedzi w kole, każdy odwraca się w prawą stronę. Prowadzący rysuje na plecach jakiś znak osobie z prawej strony. Ta osoba rysuje to samo następnej itd. Na koniec prowadzący i osoba po jego lewej stronie wyjaśniają co narysowały. W tle piosenka „Chciałbym być sobą”

Dziennikarz: Witaj Syzyfie! Bardzo mi miło Cię poznać. Mam nadzieję, że możesz mi opowiedzieć o swoim życiu i tym, co Ci się przydarzyło. Syzyf: Dziękuję za zaproszenie. Tak, mogę opowiedzieć Ci o swoim życiu. Przez całe życie musiałem ciężko pracować, ale nigdy nie zostałem za to wynagrodzony. Adrian Zandberg: Wyobraź sobie, że całe życie spędzasz w ukryciu. Że najbliższa Ci osoba zmuszona jest udawać, że Cię nie zna. Żyjecie w strachu. Na ulicy mijacie się, jakbyście się nie znali. Nie możecie razem mieszkać, odwiedzać się w szpitalu. Pewnego dnia do Twoich drzwi puka policja, która szantażuje Cię, że ujawni Wasz sekret, za milczenie żądając bezwarunkowej współpracy albo przynajmniej wskazania innych osób nieheteroseksualnych. Takie właśnie były okoliczności Akcji „Hiacynt” przeprowadzanej przez służby PRL w latach 1985-1987. Jej celem stali się polscy geje, których władza podejrzewała o działalność wywrotową, związki z organizacjami przestępczymi i zagrożenie dla pozostałej części społeczeństwa. Uczestnicy tamtych wydarzeń wspominają upokarzające przesłuchania, groźby ujawnienia ich orientacji seksualnej; spotykali się także z bezpośrednią, fizyczną i psychiczną przemocą. W dniu rozpoczęcia pierwszej Akcji „Hiacynt” w całym kraju milicja wkroczyła do domów 3 tysięcy osób. To tyle, ile internowano w momencie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981. Szacuje się, że podczas wszystkich operacji zebrano dane wrażliwe na temat 11 tysięcy mężczyzn. Pomimo dużej skali operacji, nigdy nie doczekała się ona gruntownej analizy czy podsumowania. W archiwach IPN, chwalącego się bezkompromisowym dochodzeniem historycznej prawdy i sprawiedliwości, panuje w tej sprawie chaos. Wiemy, że w niektórych miastach, np. Szczecinie, milicja tworzyła „listy homoseksualistów”, zawierające nazwiska i adresy kilkuset osób. Archiwa są jednak pełne luk, wielu dokumentów brakuje. Ten akt politycznej, systemowej homofobii domaga się stanowczego potępienia oraz gruntownych badań historycznych. Pełniący obecnie funkcję policji politycznej IPN odmówił w 2008 roku uznania Akcji „Hiacynt” za zbrodnię przeciwko narodowi polskiemu. Ówczesny szef Instytutu, Janusz Kurtyka, tłumaczył, że operacja nie tylko nie naruszała niczyich praw, ale służyła ochronie populacji. Bagatelizując Akcję „Hiacynt”, IPN realizuje testament Kiszczaka. Jawna homofobia pokazuje, jak wiele łączy dawny UB, milicję i Prawo i Sprawiedliwość. To organizacje chore na władzę i chore z nienawiści. Ofiarom tamtych wydarzeń chcemy jasno powiedzieć: pamięć o Waszym cierpieniu nie zostanie zatarta, a winni tej obrzydliwej operacji zostaną w końcu odnalezieni i ukarani, zaś dokumentacja Waszej represji – uporządkowana. Działania pierwszych aktywistów gejowskich, którzy – jak Waldemar Zboralski – już w połowie lat 1980-tych zaczęli działać na rzecz utworzenia organizacji broniącej praw mniejszości seksualnych, powinny zostać docenione. Pamięć o tych bolesnych wydarzeniach musimy przekuć w siłę i pewność siebie. Musimy mieć empatię dla osób, które doświadczyły represji, ale też uczyć się zapobiegać takim działaniom i przeciwdziałać im. Potrzebujemy sensownych mechanizmów badania i archiwizowania historii oraz rozliczania sprawców, jak też wspierania ofiar nadużyć. Razem od samego początku działa na rzecz równości małżeńskiej bez względu na płeć i orientację, podkreślamy też konieczność systemowej walki z dyskryminacją osób LGBTQ+. Jesteśmy też zwolenniczkami konkretnej i opartej na faktach, a nie na domniemaniach czy uprzedzeniach, polityki historycznej. Uważamy, że nie można zbudować sprawiedliwego społeczeństwa bez całkowitej równości. Prawo do miłości nie może być reglamentowane przez władzę. Tylko razem możemy przezwyciężyć mroczne siły sprzymierzonych uprzedzeń i zbudować społeczeństwo oparte na wzajemnej trosce i szacunku. [Grafika: W tle znajduje się zdjęcie teczek z dokumentami. Nagłówek głosi: „Sprawiedliwość dla ofiar akcji Hiacynt”. Niżej zamieszczono tekst: „15 listopada 1985 roku milicja rozpoczęła masowe represje wobec polskich gejów. / Stosowano upokarzające przesłuchania, groźby ujawnienia orientacji, przemoc fizyczną i psychiczną. W ramach akcji zarejestrowano około 11 tysięcy „różowych teczek”. / W 2008 r. IPN odmówił uznania akcji „Hiacynt” za zbrodnię przeciw Narodowi Polskiemu. Instytut stanął po stronie prześladowców, twierdząc, że akcja służyła „rozpoznaniu zagrożeń””.] Źródło Opublikowano: 2017-11-15 11:06:21 Zmień sobie na rodzaj męski jak potrzebujesz Moc kapelusza spełniającego życzenia wykorzystalabym do tego, żeby na świecie był pokój. Dla wszystkich ludzi wojna to bardzo traumatyczne przeżycie. Wielu niewinnych ludzi umiera. Kapeluszem sprawilabym, żeby nikt nie był biedny, żeby każdy miał dach nad głową.
Dawid Zastrożny Lingwista, tłumacz języka tajskiego, marketingowe szlify odebrał w Grupie Allegro. Orędownik testów A/B, oszczędnej formy i trafnej treści. Eksperymentuje na ludziach: badając UX i komunikację w mediach społecznościowych. Nie lubi i nie używa korporacyjnego slangu. Wszystkie teksty autora Kup, teraz! Chcemy sprzedać produkt. Konkurencja jest duża, wybór ogromny i klienta niełatwo przekonać. Wiemy, że nasz produkt jest dobry i chcemy, żeby nasz klient też o tym wiedział. Co robimy? Pokazujemy produkt. Opowiadamy o jego zaletach. Podajemy wyczerpujące informacje. Udowadniamy, że nasz produkt jest lepszy od konkurencji. Nie zostawiamy miejsca na niedopowiedzenia, bo nie ma się nad czym zastanawiać. Klient widzi i wie. Wie wszystko o naszym produkcie, podobnie jak wie wszystko o produktach konkurencji. Jedyne czego nie wie, to co wybrać. Wyobraź sobie samochód To zjawisko jest szczególnie dobitnie widoczne w reklamach motoryzacyjnych. Chcemy sprzedać samochód. Samochód to poważny wydatek, więc tym bardziej trzeba go dobrze umotywować. Pokazujemy zatem jak mknie samotnie dobrze wszystkim znaną, pustą nadmorską drogą – tą samą, którą jechały już setki reklamowanych samochodów. Właśnie tą, którą najpewniej nigdy nie pojedzie nasz klient. Klient będzie jeździł do pracy, woził dzieci do szkoły, stał w korkach i nerwowo sprawdzał ceny paliwa. Czy ładne zdjęcie samochodu i jego parametry techniczne sprawią, że klient zdecyduje się na tę konkretną markę? Nie, bo my wcale nie kupujemy samochodów. Zaspokajamy swoje potrzeby: niezawodności, prestiżu, prędkości. Każdy samochód zaspokaja inną potrzebę, ale o każdej z nich można opowiedzieć bez pokazywania samochodu. Dowody? „Przekraczaj granice” – agencja RKCR/Y&R, Londyn „»Zazdrość« (autor nieznany)” – agencja Jung von Matt / Strömmen, Sztokholm „Witamy w Sant’Agata Bolognese, ojczyźnie Lamborghini.” – agencja Philipp und Keuntje, Hamburg Produkt można sprzedać w ogóle go nie pokazując, ponieważ to nie produkt jest ważny, ale potrzeba, na którą odpowiada. Jeżeli tylko znamy tę potrzebę, możliwości tworzenia przekazu marketingowego są nieograniczone. Niezależnie od tego, czy chcemy sprzedać samochód, buty czy proszek do prania, możemy opowiedzieć historię. Historię, z którą klient będzie się identyfikował. Historię, którą kupi. „Wyobraź sobie” to magiczne zaklęcie, którego nawet nie trzeba wypowiadać. Jeżeli treścią i formą zachęcamy do uruchomienia wyobraźni, to odbiorca sam uzupełnia nasz przekaz marketingowy. Uzupełnia skutecznie, bo w oparciu o własne marzenia i potrzeby, które tak bardzo chcemy poznać i zaspokoić. "Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona” – Albert Einstein
Kliknij tutaj, 👆 aby dostać odpowiedź na pytanie ️ Wyobraź sobie, że wygrałaś/łeś konkurs. Wybierz swoje dwa ulubione programy telewizyjne i Podaj powody dlacz… Akira453 Akira453
Please verify you are a human Access to this page has been denied because we believe you are using automation tools to browse the website. This may happen as a result of the following: Javascript is disabled or blocked by an extension (ad blockers for example) Your browser does not support cookies Please make sure that Javascript and cookies are enabled on your browser and that you are not blocking them from loading. Reference ID: #b08b070c-13f8-11ed-a5f6-52546e486b75
Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o wyobraź sobie, że reprezentujesz szkolne koło teatralne. zredaguj list do dyrektora wybranego teatru z prośbą o umożliwienie… antek31 antek31 Nie jestem zwolenniczką opowiadań, ponieważ zazwyczaj nie chcę rozstawać się z bohaterami. Przyzwyczaiłam się, że akcja opisywana jest powierzchownie i trudno wczuć się w klimat wykreowany przez autora. Jednak ciekawość zwyciężyła w przypadku Imagines, ponieważ chciałam przekonać się, jak czytelnik może stać się głównym bohaterem. Jednak można się spodziewać, że w zbiorze aż 34 opowiadań znajdą się zarówno opowiadania lepsze jak i przysłowiowe czarne owce. Trudno powiedzieć, o czym te opowiadania są, ponieważ każde jest inne. Wszystko jednak sprowadza się do tego, że to my - czytelnicy stajemy się głównym bohaterem, a towarzyszą nam gwiazdy, które znamy z filmów czy muzyki - lub też nie znamy ich w ogóle. Trudno jednak w przypadku takiej liczby opowiadań nie znaleźć chociaż jednego, które nas zainteresuje. O fanfikach mówiłam nieco w przypadku Uratuj Mnie, które w sumie mi się spodobało, jednak patrząc na zbiór opatrzony przede wszystkim nazwiskiem Anny Todd nie jestem w stanie tego powiedzieć. Jest to klasyczny i schematyczny przykład opowiadania z wattpada, które w żaden sposób nie mogę nazwać szanującą się literaturą. Te opowiadania są przede wszystkim płytkie i banalne. Oczywiście trudno oczekiwać realności w przypadku, kiedy opowiadania dotyczą spotkania gwiazd światowego formatu, jednak w niektórych opowiadaniach sytuacje były tak niemożliwe, że miałam ochotę (przepraszam za wyrażenie) walnąć autora tą cegłą w głowę. Pozytywnie zaskoczyła mnie jednak Anna Todd, ponieważ z czystym sumieniem mogę przyznać, że jej opowiadanie było najlepsze ze wszystkich. Medium udało się ukazać rozwój akcji, nic nie spadało na bohaterów jak piorun z jasnego nieba i nie sprawiło, że przy pierwszym wejrzeniu wpadli w swoje ramiona. Oczywiście nie każde opowiadania sprowadzały się do historii miłosnych. Pozytywnie zaskoczyły mnie wątki przyjaźni bądź jednorazowego spotkania , niekończącego się niczym więcej. Jednak nie jestem w stanie zapomnieć o przeważającej ilości opowiadań sprawiających wrażenie pisanych na siłę. Żałuję, że nie stworzono mniejszego zbioru, który zawierałby tylko te lepsze opowiadania, ponieważ w tym przypadku giną one, na tle historii chociażby z Kardashianami w roli głównej, które zdecydowanie nie powinny rozpoczynać zbioru (nie powinny się nigdy w nim znaleźć). Wyobrażenia nie mają granic, więc wyobraź sobie, że może zdarzyć się wszystko to zechcesz - zdecydowanie trzymali się tej zasady wszyscy autorzy, jednak czytanie tej książki nie sprawiło mi żadnej przyjemności, ale jako że należę do upartych osób, obiecałam się, że przez całość przebrnę, mimo że niekiedy było naprawdę ciężko. Może osoby, które lubią twórczość wattpada będą w stanie zobaczyć w Imagines coś więcej, ja na dzień dzisiejszy zdecydowanie o tej pozycji chciałabym zapomnieć. Za książkę dziękuję wydawnictwu OMG Books. Kliknij tutaj, 👆 aby dostać odpowiedź na pytanie ️ Wyobraź sobie, że jesteś na koncercie razem z kolegami. Głośna muzyka, migające światła, tłum młodych ludzi.… Natalia0104 Natalia0104
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk: Wyobraź sobie, że całe życie spędzasz w ukryciu. Że najbliższa Ci osoba zmuszona jest udawać, że Cię nie zna. Żyjecie w strachu. Na ulicy mijacie się, jakbyście się nie znali. Nie możecie razem mieszkać, odwiedzać się w szpitalu. Pewnego dnia do Twoich drzwi puka policja, która szantażuje Cię, że ujawni Wasz sekret, za milczenie żądając bezwarunkowej współpracy albo przynajmniej wskazania innych osób nieheteroseksualnych. Takie właśnie były okoliczności Akcji „Hiacynt” przeprowadzanej przez służby PRL w latach 1985-1987. Jej celem stali się polscy geje, których władza podejrzewała o działalność wywrotową, związki z organizacjami przestępczymi i zagrożenie dla pozostałej części społeczeństwa. Uczestnicy tamtych wydarzeń wspominają upokarzające przesłuchania, groźby ujawnienia ich orientacji seksualnej; spotykali się także z bezpośrednią, fizyczną i psychiczną przemocą. W dniu rozpoczęcia pierwszej Akcji „Hiacynt” w całym kraju milicja wkroczyła do domów 3 tysięcy osób. To tyle, ile internowano w momencie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981. Szacuje się, że podczas wszystkich operacji zebrano dane wrażliwe na temat 11 tysięcy mężczyzn. Pomimo dużej skali operacji, nigdy nie doczekała się ona gruntownej analizy czy podsumowania. W archiwach IPN, chwalącego się bezkompromisowym dochodzeniem historycznej prawdy i sprawiedliwości, panuje w tej sprawie chaos. Wiemy, że w niektórych miastach, np. Szczecinie, milicja tworzyła „listy homoseksualistów”, zawierające nazwiska i adresy kilkuset osób. Archiwa są jednak pełne luk, wielu dokumentów brakuje. Ten akt politycznej, systemowej homofobii domaga się stanowczego potępienia oraz gruntownych badań historycznych. Pełniący obecnie funkcję policji politycznej IPN odmówił w 2008 roku uznania Akcji „Hiacynt” za zbrodnię przeciwko narodowi polskiemu. Ówczesny szef Instytutu, Janusz Kurtyka, tłumaczył, że operacja nie tylko nie naruszała niczyich praw, ale służyła ochronie populacji. Bagatelizując Akcję „Hiacynt”, IPN realizuje testament Kiszczaka. Jawna homofobia pokazuje, jak wiele łączy dawny UB, milicję i Prawo i Sprawiedliwość. To organizacje chore na władzę i chore z nienawiści. Ofiarom tamtych wydarzeń chcemy jasno powiedzieć: pamięć o Waszym cierpieniu nie zostanie zatarta, a winni tej obrzydliwej operacji zostaną w końcu odnalezieni i ukarani, zaś dokumentacja Waszej represji – uporządkowana. Działania pierwszych aktywistów gejowskich, którzy – jak Waldemar Zboralski – już w połowie lat 1980-tych zaczęli działać na rzecz utworzenia organizacji broniącej praw mniejszości seksualnych, powinny zostać docenione. Pamięć o tych bolesnych wydarzeniach musimy przekuć w siłę i pewność siebie. Musimy mieć empatię dla osób, które doświadczyły represji, ale też uczyć się zapobiegać takim działaniom i przeciwdziałać im. Potrzebujemy sensownych mechanizmów badania i archiwizowania historii oraz rozliczania sprawców, jak też wspierania ofiar nadużyć. Razem od samego początku działa na rzecz równości małżeńskiej bez względu na płeć i orientację, podkreślamy też konieczność systemowej walki z dyskryminacją osób LGBTQ+. Jesteśmy też zwolenniczkami konkretnej i opartej na faktach, a nie na domniemaniach czy uprzedzeniach, polityki historycznej. Uważamy, że nie można zbudować sprawiedliwego społeczeństwa bez całkowitej równości. Prawo do miłości nie może być reglamentowane przez władzę. Tylko razem możemy przezwyciężyć mroczne siły sprzymierzonych uprzedzeń i zbudować społeczeństwo oparte na wzajemnej trosce i szacunku. [Grafika: W tle znajduje się zdjęcie teczek z dokumentami. Nagłówek głosi: "Sprawiedliwość dla ofiar akcji Hiacynt". Niżej zamieszczono tekst: "15 listopada 1985 roku milicja rozpoczęła masowe represje wobec polskich gejów. / Stosowano upokarzające przesłuchania, groźby ujawnienia orientacji, przemoc fizyczną i psychiczną. W ramach akcji zarejestrowano około 11 tysięcy „różowych teczek”. / W 2008 r. IPN odmówił uznania akcji „Hiacynt” za zbrodnię przeciw Narodowi Polskiemu. Instytut stanął po stronie prześladowców, twierdząc, że akcja służyła "rozpoznaniu zagrożeń"".] Źródło Opublikowano: 2017-11-15 11:09:45
Wyobraź sobie, że płynęłaś statkiem i nagle zerwała się burza. Gwałtowne wiatry zaprowadziły Twój statek do mitologicznej krainy. Napisz opowiadanie o niezwykłym wydarzeniu, do którego doszło w następstwie Twojego spotkania z wybraną postacią mitologiczną. Prosiłabym o to aby tą postacią był Posejdon .
Sebastian krążył niespokojnie po biurze i zastanawiał się, co ma zrobić. Kartkę z napisem "Jesteście naiwni, jeśli myślicie, że to Machocki porwał panią komisarz" dostali już dwa dni temu. Od tego czasu wiele mogło się zmienić. Asia mogła być w dalekim zakątku Polski. Mogła być ranna, albo już nie żyć. Takiej myśli jednak komisarz nie przyjmował do wiadomości. - Do jasnej cholery ile to jeszcze będzie trwać?! - denerwował się Sebastian kiedy Tomek ściągał odciski palców podejrzanego w sprawie Anki i Rafała. - Uspokój się - Ania zmierzyła go Rozumiem, że martwisz się o Aśkę, ale powinieneś zająć się pomaganiem nam w sprawie. Tak nakazał stary. Więc przydaj się na coś i siedź cicho. Od chwili porwania Asi Sebastiana wszystko irytowało. Nie potrafił usiedzieć w miejscu i ciągle na coś narzekał. Wiecznie podnosił głos i krzyczał na kogo się dało. Ani było go żal, ale ona również miała swoje sprawy na głowie. Jedną z nich było zamknięcie tej sprawy. Jeśli im się to uda będą mieli więcej czasu na zajęcie się porwaniem Asi. - Dobrze wiesz, że znam Aśkę od dziecka... - Wiem. Ale to wcale cię nie usprawiedliwia. Wszyscy się o nią martwimy, ale oprócz tego musimy pilnować swoich obowiązków. Nie jestem Aśką i ci jej nie zastąpię, ale teraz jesteśmy partnerami. Idź wypełnić raporty. Ja i Rafał przesłuchamy Wiśniewskiego. Urażony Sebastian powlókł się do swojego biura. Stojące na biurku zdjęcie Aśki nie pozwalało mu się skupić. W końcu jednak wziął się w garść i zajrzał do papierów. Wtedy rozległ się dźwięk telefonu. - Komenda przy Pomorskiej, słucham? - usłyszał głos Bartka. Asystent wyłonił się z biura i ponaglił Sebastiana. Zaciekawiony mężczyzna pospieszył za nim. - O co chodzi? - spytał Bartka. Ten jednak machnął ręką i wskazał na telefon. - Mówi pani, że gdzie widziała to auto? Tak, tak, sprawdzimy to. Dziękuję. - Mamy coś w sprawie Aśki? - Tak. Pewna kobieta widziała auto porywaczy w okolicy Słomniki. - To 40 minut stąd. Ale czy mamy jakieś informacje na temat ludzi tam mieszkających? W końcu nadal nie wiemy kto porwał Asię! Za to Asia już wiedziała kto ją porwał. I coraz bardziej się bała. Była to osoba, którą znała już jakiś czas, i której dawno nie widziała. Chciała, aby ten koszmar szybko się skończył... Właśnie tego lata Polska będzie mistrzem świata - głosiły napisy na koszulkach wiernych fanów siatkówki. I co? I udało się! Ogromne gratulacje dla chłopców, którzy włożyli w to wszystko masę pracy, serca i wysiłku. Chłopaki - dzięki wam się nie wyspałam! Powodzenia w dalszej rywalizacji! Nadzieja: Sakrament pokuty i pojednania, Sakrament namaszczenia chorych - człowiek ma nadzieję na to, że po śmierci otrzyma łaskę oglądania Boga twarzą w twarz. Te Sakramenty go w tym utwierdzają. Miłość: Kapłaństwo, Małżeństwo, Eucharystia - "Nie ma większej miłości od tej, kiedy człowiek odaje życie za braci swoich" .
Program TV Stacje Magazyn Ocena komedia fantasy Niemcy 2009, 140 min Dedykowana najmłodszym widzom komedia fantasy "Wyobraź sobie" opowiada o zapracowanym tacie i jego 7-letniej córeczce. Rolę rozwiedzionego doradcy finansowego Evana Danielsona gra tu Eddie Murphy. Mężczyzna już od ośmiu lat pracuje w firmie, w której odnosi wielkie sukcesy. Pragnie zdobyć stanowisko szefa, który niebawem odchodzi na emeryturę. Musi jednak pokonać swojego największego rywala, nowo zatrudnionego ekscentrycznego Johnny'ego Whitefeathera (Thomas Haden Church). Między mężczyznami rozpoczyna się zacięta walka. Jednak pochłonięty pracą bohater filmu "Wyobraź sobie" zaniedbuje swoją 7-letnią córkę Olivię (Yara Shahidi), która czuje się osamotniona. Ucieka przed problemami w świat fantazji, gdzie znajduje wielu wyimaginowanych przyjaciół. W końcu zachowanie córki zaczyna niepokoić Evana. Postanawia poświęcać dziecku więcej uwagi. Próbuje poznać stworzony przez nią świat pełen księżniczek, smoków i innych niezwykłych istot. Wkrótce staje przed trudnym wyborem. Musi zdecydować, co jest dla niego ważniejsze - córka czy kariera. "Wyobraź sobie" to kino familijne, które spodoba się najmłodszym, a starszych widzów zarówno rozśmieszy, jak i wzruszy. Najbardziej uwagę jak zwykle przyciąga niezastąpiony charyzmatyczny Eddie Murphy, ale jego mała partnerka Yara Shahidi dotrzymuje mu kroku. Karey Kirkpatrick Eddie Murphy (Evan Danielson), Ronny Cox (Tom Stevens), Yara Shahidi (Olivia Danielson), Stephen Rannazzisi (Noah Kulick), Thomas Haden Church (Johnny Whitefeather), Nicole Ari Parker (Tricia Danielson), DeRay Davis (John Strother), Vanessa Williams (Lori Strother), Martin Sheen (Dante D'Enzo), Lauren Weedman (Rose) Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.
Wyobraź sobie że to ty chcesz się zapisać na kurs fotografii Zapisz dwa własne argumenty wraz z uzasadnieniem … Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. zywicki1998 zywicki1998
3 marca 2015, Media, 7 komentarzy Wyobraź sobie świat bez ratowników – tak brzmi w naszym języku hasło przewodnie kampanii społecznej, która właśnie startuje w British Columbia – jednej z prowincji Kanady. Kampania „Imagine a world without paramedics” ma zwrócić spojrzenia ponad 4-milionowej społeczności BC w stronę działających w rejonie służb ratowniczych. Elementami kampanii będą billboardy, mogące wzbudzać w ludziach niemałe emocje. Społeczność ratownicza BC to łącznie 4000 ratowników medycznych (paramedyków) oraz dyspozytorów medycznych. Jak powiedział szef Ambulance Paramedics of British Columbia koniecznym jest, aby społeczeństwo wiedziało kim są i czym się zajmują, że mogą coś zmienić. „Jesteśmy często decydującym czynnikiem w różnicy pomiędzy życiem, śmiercią, wynikiem leczenia pacjenta i całkowitego czasu, kiedy pacjent korzysta z opieki medycznej. Naszą pracą jest zagwarantowanie, że każdy mieszkaniec BC ma najlepszy możliwy dostęp do medycyny ratunkowej”. Jak tłumaczą autorzy kampanii, mają oni świadomość, iż forma przekazu może wzbudzać u odbiorców silne emocje. Ludzie powinni jednak wiedzieć, że prezentowane w kampanii scenariusze nie odbiegają od rzeczywistości. Są dokładnie tym, z czym ratownicy muszą sobie radzić w swojej codziennej pracy. Przekazy kampanii „Imagine a world without paramedics” znajdą swoje miejsce nie tylko na billboardach, ale i w radiu oraz telewizji. Na YouTube można już zobaczyć cztery kilkudziesięciosekundowe filmy, które będą emitowane w TV: W jedynym z nich autorzy przypominają o fakcie, że są sytuacje, w których należy wezwać karetkę (jak ból w klatce piersiowej) oraz takie, gdy po ambulans dzwonić nie należy (przecięcie palca papierową kartką). Kontrast i rozbieżność sytuacji ogromne, ale i przy okazji bardzo wymowna prezentacja. Marzy mi się, aby i u nas kiedyś, w końcu, powstała kampania społeczna na szerszą skalę. Wiem, że wymaga to po pierwsze pomysłu, po drugie i przede wszystkim niemałych środków. Których przecież nikt u nas nie ma, taka bida w kraju. Piąteczka dla Kanady! Mi się bardzo podoba, a Wam? Więcej informacji: Strona kampanii World without paramedics Kanał YT Paramedics of BC tagi: Ambulance Paramedics of British Columbia kampania społeczna kampanie społeczne world without paramedics Wyświetlenia: 5 963 To nie koniec! Przeczytaj najnowsze wpisy:
.
  • qhmig2z72w.pages.dev/505
  • qhmig2z72w.pages.dev/256
  • qhmig2z72w.pages.dev/691
  • qhmig2z72w.pages.dev/25
  • qhmig2z72w.pages.dev/72
  • qhmig2z72w.pages.dev/946
  • qhmig2z72w.pages.dev/153
  • qhmig2z72w.pages.dev/289
  • qhmig2z72w.pages.dev/359
  • qhmig2z72w.pages.dev/62
  • qhmig2z72w.pages.dev/297
  • qhmig2z72w.pages.dev/90
  • qhmig2z72w.pages.dev/228
  • qhmig2z72w.pages.dev/729
  • qhmig2z72w.pages.dev/141
  • wyobraź sobie że wybrana osoba znana z telewizji